Codziennie o 7:12 zawieszam wzrok w przestrzeni przed sobą. Jedno mrugnięcie i zaczynam machać palcami po ekranie.
Cichy stukot wirtualnej klawiatury zagłusza szum tramwaju.
Różowy tablet znają już chyba wszyscy pasażerowie porannej trasy linii 23 ;)
I dobrze, bo to mój czas na pisanie.
Pani Swojego Czasu na swoim ostatnim webinarze pokazywała jak znaleźć dodatkowe 30 dni w roku. Bez czarów.
U mnie będzie jednak trochę magii ;)
Pokażę Ci, że czas na pisanie masz. Tylko trochę go nie zauważasz :)
Czasu na pisanie brak.
8 godzin pracy. Gotowanie. Dojazdy. Sen.
Nasze codzienne czynności wymagają czasu.
Jeśli masz dzieci – masz go jeszcze mniej.
Wtedy nawet serce i myśli współdzielisz, otaczając opieką rodzinę.
Wejście w twórczy nastrój wymaga trafienia w „odpowiednią chwilę”.
Przynajmniej tak głoszą stereotypy i filmy, w których autora dopada natchnienie i jak szalony tworzy.
A ty nie masz czasu i sił na łapanie ulotnej weny.
Gdzie jest czas na tworzenie?
W firmowej kuchni przy ekspresie do kawy. Nad garnkiem z parującą zupą.
W tramwaju jadącym przed siebie. W marzeniach sennych pięknych i strasznych.
W historiach opowiadanych Ci dziecinnym głosem.
A przede wszystkim wśród ludzi.
To oni wzbogacają Twoje życie. Tworzą je. Przez 24 godziny podrzucają Ci tematy do pisania.
Jedyne co musisz zrobić, to chwycić je i zapisać. Najlepiej od razu. Jakkolwiek.
Gdzie ta magia?
Zabawa zaczyna się, gdy pozwalasz sobie swobodnie błądzić myślami. W tramwaju jadąc do pracy. W kolejce do kasy.
W poczekalni u lekarza. Z setek myśli sklejasz nagle ciekawe zdanie lub intrygujące pytanie. Może ironiczny komentarz do sytuacji.
Albo zasłyszana rozmowa rezonuje i przynosi pomysł na dialog.
Jak znaleźć czas na pisanie?
- Poszukaj drobnych chwil w ciągu dnia. 5 albo 10 minut. Myśl wtedy o pisaniu, łap i zapisuj rzeczywistość. Na pewno uda Ci się dziennie stworzyć minimum 5 zdań. To na początek wystarczy.
- Noś przy sobie notes i długopis. Telefon i tablet też są OK. Ważne byś zawsze mogła zapisać myśl, która wskoczy do głowy. Zasłyszany dialog. Uczucie. A nawet listę zakupów ;)
- Kopnij wewnętrznego krytyka. Notuj każdy skrawek myśli i doświadczeń. Nawet najmniejszy pomysł. Nie wszystko co piszesz ma przerodzić się w powieść na Nobla. I nie każda myśl powinna być publiczna. Jednak by wybierać, musisz mieć z czego ;)
- Bądź bezobciachowa. Pisz czy ktoś patrzy czy nie. Nawet gdy dziwnie zerka. Albo przy obiedzie. Drobna notka zajmie ci sekundę, a uchwycisz pomysł czy myśl. Post it- y to twoi przyjaciele.
- Załóż teczkę lub kopertę na skrawki. Nie czytaj ich, nie analizuj. Zbieraj. Przydadzą Ci się, gdy ich czas nadejdzie.
Pamiętaj: Twój czas to cenna waluta.
Czas jest sprawiedliwy. Codziennie dostajesz taką samą ilość. Jak każdy na świecie.
Nawet jeśli wczoraj wszystko przepuściłaś na głupoty ;)
Czas sam się nie znajdzie. Nie można go dokupić na Allegro ani wymienić za punkty uzbierane w markecie.
Dlatego w czasach nadmiaru informacji i rozrywek stał się walutą.
To o Twój czas i uwagę walczą marketingowcy.
O niego prosi rodzina i przyjaciele.
A dziękuję Ci ja, jeśli właśnie to czytasz :)
Ps. Alex Franzen też ma kilka fajnych pomysłów!
Autor zdjęcia: Ales Krivec/unsplash.com