
Uciekające natchnienie.
Elisabeth Gilbert opowiada w swojej książce o poetce, która mieszkała na wsi.
Jako dziecko pracowała w polu i często twórcze pomysły przychodziły do niej w trakcie dnia.
Odczuwała je jako przepływ energii przez ciało.
Biegła więc przez pola do domu, aby zapisać wiersz zanim energia popłynie dalej.
Jeśli dopadła kartkę o czasie, spisywała kolejne wersy.
Jeśli nie zdążyła – pomysł odpływał i leciał dopaść kogoś innego :)
Mnie „natchnienie” dopada wszędzie, ale najczęściej tuż przed snem lub gdy się nudzę.
Wierzę, że mózg pracuje najlepiej, gdy dasz mu swobodę. Albo go znudzisz ;)
Wtedy zaczyna budować nowe światy.
Z tego co ma wokół. Albo co już posiada w sobie.
Czasami wystarczy jedno słowo. Nowe skojarzenie.
I pojawia się w Tobie zdanie lub scena.
Dialogi składają się jak puzzle, płyną do przodu. A Ty próbujesz je zapamiętać.
Powtarzasz w kółko. By nie uciekły.
To błąd.
Walka: Powtarzanie w kółko.
Wpadasz na pomysł lub przypomniałaś sobie listę zakupów.
I zaczynasz je powtarzać w myślach.
Wiesz, te „Banany – telefon – pranie” ;)
Nawet jeśli używasz mnemotechnik „Banan dzwoni do pralni”, wciąż obciążasz umysł.
Zmuszasz do podtrzymywania tej samej myśli. Blokujesz przed dalszą pracą.
A on się broni, bo wokół jest tyle ciekawych rzeczy!
Ale spokojnie, mam rozwiązanie :)
Metoda: Zapisz od razu.
Genialna w swej prostocie!
ZAPISZ OD RAZU MYŚL / POMYSŁ / CYTAT.
Na kartce, telefonie, tablecie czy paragonie.
Nie ważne gdzie. Byle w miarę czytelnie ;)
Dzięki temu uwalniasz swoją głowę od jednej myśli.
Twój umysł biegnie dalej, kreować nowe. Nie stoisz w miejscu.
Nie musisz się martwić, że rano nie będziesz pamiętać świetnego pomysłu.
Masz też pewność utrwalenia śladu na papierze lub w pliku.
Możesz odłożyć pomysł na później. I wrócić do notatki w przyszłości.
Albo i nigdy. Tak powstają skrawki.
Twój umysł uwielbia nowe pomysły.
Wciąż się uczy, ciągle zaprasza do siebie twórcze fale energii.
Weź mu może nie przeszkadzaj, co? ;)