Ona pisze szybciej.
Ona jest młodsza a już więcej osiągnęła.
Ona już napisała.
Ona nie ma kryzysu.
Jej się chce.
Znasz te myśli?
Obsiadają cudzy sukces jak muchy owocówki.
Unoszą się, niby niewidoczne, a jednak tuptają łapkami słodki owoc pożądania.
Niegroźne, ale roznoszą zarazki!
Z nich rozwija się choroba o nazwie „KOMPAROZA” ;)
Komparoza – moja historia
Chrzest bojowy przeszłam w „Szkole Pisania Powieści”.
10 pisarek. Prosta zasada: temat lub zadanie i równa ilość czasu. 5 minut.
Rusza machina. Piszesz, walczysz z tematem i zegarem. Równocześnie.
Skreślając wciąż pierwsze zdanie kątem oka widzisz jak osoba po prawej zapisała już pół strony.
Ta po lewej ma dwie strony dialogu i dalej pisze, aż ołówek paruje.
A koleżanka siedząca po skosie chyba przyniosła ściągę, bo skończyła i patrzy w okno.
Czas mija.
Czytamy efekty swojej pracy.
Po kolei.
Słuchasz cudzych tekstów i wewnątrz Ciebie rośnie kulka, wyrusza z żołądka i wędruje do gardła. Zakleja Ci usta sekundę przed tym, gdy wzrok wszystkich ląduje na Tobie. W głowie kłębią Ci się cudze historie i wspaniałe dialogi sprzed chwili. Brzuch wciąż jeszcze drży od śmiechu z poprzednio czytanego fragmentu. Kurczysz się, zapadasz w ramionach.
Wiesz, że nie jesteś tak dobra. Wystarczająco dobra. Masz ochotę zjeść kartkę ze swoim tekstem.
A potem przełykasz ślinę i czytasz. I żyjesz.
Kartka nie spłonęła Ci w rękach. Może nawet dostałaś pochwałę.
Dzięki szkole wiem, że moja osobista „muszka-mantra” to:
„Ona tworzy takie ładne opisy!
Też chcę pisać tak jak ona”
Komparoza – definicje
KOMPAROZA (od ang. „compare”)
(Zmyślopedia)
„Immanentna cecha homo sapiens.
Kontaminogenna choroba przenoszona drogą komunikacji interpersonalnej, zapośredniczona procesami myślowymi.
Oparta na imaginacji stanu cudzego i pragnieniu wejścia w posiadanie owegoż.”
(Zrozumiale)
Część natury ludzkiej. Gdy masz kontakt z innymi i myślisz, dopadnie Cię! ;)
Jeśli tylko poczujesz, że chcesz być kim innym – po Tobie ;)
(Jednym zdaniem)
Stan: Chcę być moją wizją Ciebie.
Komparoza – objawy i skutki niepożądane
Gdy się porównujesz, przykładasz siebie do swojej wizji innej osoby.
Nie znasz tła. Wysiłku i poświęceń. Widzisz efekty.
I ich pragniesz!
Więcej!
- Nie interesuje Cię proces, jaki musiała przejść ta osoba, by znaleźć się w miejscu, w którym jest teraz.
Szukasz drogi na skróty łączącej Twoje „teraz” i „teraz” obiektu pragnienia. - Dlatego porównujesz się do chwili obecnej, a nie do adekwatnego miejsca w karierze tej osoby.
Patrzysz na wielki biznes, sławnego pisarza – nie na ich nieśmiałe początki. - Chcesz efektu, ale nie związanych z nim wyrzeczeń i porażek. Nieprzespanych nocy, potu i łez.
O samotności w świetle reflektorów nikt głośno nie mówi. - Chcesz go teraz, zaraz! Nie myślisz o czasie, jaki musi upłynąć by wykształcić określone kompetencje lub szanse na sukces.
Komparoza blokuje działanie.
Głowę zasypuje Ci masa myśli: „I tak nie dojdę tam gdzie ona, to nie zaczynam. To nie będzie takie ładne.
Nie jestem taka piękna/szczupła/młoda/uśmiechnięta… nie jestem wystarczająca”.
Ze strachu przed porażką nie zaczynasz wcale. Wtedy możesz żyć z wizją idealnej książki, którą byś napisała.
I nikt nie udowodni Ci, że nie byłaby bestsellerem.
Komparoza zniechęca.
Obniża wiarę w siebie i chęć kontynuowania pracy. Tu króluje pytanie „Po co”?
„Po co pisać, jak nie mam szans na publikację/inni już to robią/mam słabe opisy?”
Zapominasz, że najlepsze rzeczy nie są „po coś”.
Komparoza otula negatywną energią.
Dystans od upragnionego miejsca jest tak duży, że boli. Szukasz więc pomysłów na to, by sobie go obrzydzić („na pewno boli ją tyłek od podpisywania autografów!”) albo umniejszyć sukces i jego znaczenie („na pewno ma znajomości w wydawnictwie!”, „pisarzem może być dziś nawet analfabeta!”) lub kierujesz złość na tą osobę („ma idiotyczną fryzurę i szparę w zębach!”).
Te myśli nie przyniosą Ci nic dobrego, a jedynie odgradzają Cię od innych.
Wierz mi, nie chcesz długo trwać w tym stanie!
Komparoza – lekarstwo i dawkowanie
Dobre wieści!
Komparozę da się leczyć! :)
I choć to choroba z nawrotami, można sprawić by była tylko stanem przejściowym.
Dostrzeganie sukcesów innych to naturalna rzecz, ważne jest, by wykorzystać to pozytywnie!
Inspiracja bejbe!
10 pisarek = 10 różnych styli pisania. Tyle inspiracji!
Była ekspertka od opisów, była ta od suspensu, mistrzyni Excela i guru ciętej riposty.
Każda inna i wyjątkowa. Każda warta tego, by opowiedzieć swoją historie. Po swojemu.
Otaczaj się ciekawymi osobami, notuj to, co robią inaczej i „świeżo”.
Zapamiętaj, co Cię w nich zachwyca. I próbuj przerobić to pod siebie.
Droga do gwiazd. Po cudzych śladach ;)
Jeśli patrzysz z tęsknotą na popularnego pisarza lub sławnego blogera – prześledź ich drogę.
Przekop Google w poszukiwaniu pierwszych publikacji i dawnych nagrań.
Zobacz co zmienili, jakie decyzje (i błędy) były ich udziałem.
Spróbuj znaleźć punkty zwrotne w ich karierze. I wpisz je w plan swojego rozwoju.
Może warto uczestniczyć w jakimś spotkaniu? Albo znaleźć mentora?
A może trzeba wydać 10 złych książek, by 11 była hitem? ;)
Jestem taki jak Ty!
Analizuj co ktoś robi dobrze. Próbuj się tego od niego nauczyć.
Gdy masz kryzys – przywołaj swój ideał.
Pomyśl jak by to zrobiła ta inna osoba. Wejdź w jej buty lub chwyć jej pióro.
Spójrz na problem z tej cudzej perspektywy.
Odrzuć opory i pisz, jakbyś była tą osobą.
Już sławną, już docenianą.
Każde z lekarstw dawkuj przy pierwszych objawach komparozy.
Albo profilaktycznie stosuj bez konsultacji z lekarzem i farmaceutą ;)
To wzbogaci Twoje pisanie.
Ważne, by dalej było Twoje.
Ps. Pamiętaj „Każdy jest WOW! Tylko każdy inaczej” (Maria Kula, 2016)
No to dalej!
Pokaż mi Twoje WOW! :)
Autor zdjęcia: Alice Donovan Rouse/unsplash.com